czwartek, 21 sierpnia 2014
Cud narodzin
Z dedykacją dla tych wszystkich, którzy wspierali naszą trójkę słowem, pomocą, myślami i modlitwą w tych trudnych pierwszych dniach życia naszego synka. Szczególne podziękowania dla mojego kochanego męża i położnej Eli - bez Was bym nie urodziła!
Trzymanie na rękach: Czy to jest rozpieszczanie?
Nie mogłam się tego doczekać. Po raz pierwszy mogłam wziąć swoje dziecko na ręce dopiero 3 dnia.
Tlen: Nie doceniamy tlenu, którym oddychamy?
Doceniłam tlen, gdy zabrakło go mojemu dziecku w pierwszych minutach jego życia.
5 ml: To mało?
Gdy w pierwszych dniach po porodzie starałam się ściągnąć pokarm dla synka to 5 ml mojego mleka było wielkim sukcesem.
Płacz: To oznaka słabości?
Gdy usłyszałam płacz mojego dziecka po kilku minutach od jego narodzin to uznałam ten płacz za jego wielką siłę.
Cud: Cuda się nie zdarzają?
Cudem jest to, że Dzidziuś w pierwszej minucie życia dostał tylko 2 punkty Apgar, w trzeciej 7, a w dziesiątej aż 9.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie zazdroszczę przeżyć :(
OdpowiedzUsuńAle ważne, że wszystko dobrze się skończyło.