piątek, 24 lipca 2015

Era Facebooka


Znowu siedziałam wczoraj do godziny 23 na Facebooku. I nie z powodu plotek ze znajomymi (chociaż nie przeczę, że w międzyczasie sobie kilku nie ucięłam :) ), ale siedziałam na fanpage'u mojego Klubu Mam, którego spotkania organizuję w Siedlcach. Tak, pomimo mojej przeprowadzki do Gdańska nadal jestem jego organizatorką. Tyle, co mogę to robię zdalnie, czyli głównie fanpage oraz mailinig, a w resztą spraw (a uwierzcie, że jest ich dużo) zajmuje się Marta - mama, którą poznałam właśnie w moim Klubie. I wybór jej na mojego zastępcę był strzałem w 10!
Pomyślicie, a co to za zajmujące zajęcie organizując wydarzenia siedząc w domu przed komputerem i głównie posługując się Facebookiem. A jednak tak zajmujące, że wczoraj zajęło mi to kilka godzin: w tym godzinne szkolenie on-line z zakresu wykorzystywania fanapage'y (jeśli Wy także prowadzicie fanpage to napiszcie do mnie, a polecę Wam dobre, darmowe szkolenia z tego zakresu), umieszczanie relacji z ostatniego spotkania, a potem udostępnianie informacji o trwającym do dzisiaj konkursie, w którym są do wygrania wejściówki na najbliższe spotkanie Klubu. I przed chwilą sprawdziłam klubowego maila i widzę, że ta moja praca nie idzie na marne i że udało mi się dotrzeć do kolejnej Mamy, która po raz pierwszy odwiedzi nasz Klub.
Wracając do kwestii tego, po co dalej organizuję spotkania, które odbywają się prawie 500 km ode mnie (z powodu mojej przeprowadzki)? Bo czuję, że to, co robię mnie nakręca;). I nie tylko ja to czuję. 2 tygodnie temu wzięłam udział w sesji coachingowej skierowanej do Mam i co usłyszałam od coacha? Usłyszałam, że jak zaczynam mówić o moim Klubie Mam to cała promienieję ;). A przedwczoraj byłam na rozmowie o pracę - od osoby rekrutującej usłyszałam podobne stwierdzenie:"Widzę z jaką pasją mówisz o swoim Klubie Mam". I czy ja mam z tej pasji zrezygnować? Ależ skąd;).

A jakie Wy macie pasje? I czy w swoich pasjach wykorzystujecie Facebooka?

Nieznajoma

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz